przez pierwsze
To był niewiarygodny mecz w wykonaniu Federera. Grał przez pierwsze dwa sety wręcz perfekcyjnie. Swoje podanie wygrywał bez większych problemów, a przy serwisie Murraya do końca nie było wiadomo, kto wygra gema.
Emocje przyniósł dopiero trzeci set, zakończony tiebreakiem. Federer zbytnio się rozluźnił i nim się zorientował, przegrywał już 2:5. Wtedy zaczął grać bezbłędnie, wzmocnił serwis, zaatakował przy siatce i doprowadził do dramatycznego tiebreaka.
W tym czasie Murray grał apatycznie, miał mało piłek wygrywających, zawodził go też serwis. Za to Federer, nawet mając problemy, potrafił jednym asem wybić Szkotowi z głowy myśl o przełamaniu.